poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 2 - Rozłączenie (2)

Część 2 - Victoria i Lukas - Sport to zdrowie

Lukas siedział w pustym domu, nie było już nikogo. Dopakowywał ostatnie rzeczy i nadawał z Natanielem przez nadajnik. Właśnie czekał na to aż jego przyszywany brat się zamelduje.
– Natan do bazy, Natan do bazy! – skrzeczało urządzenie.
Lukas starł ostatnią łzę, podniósł dupę z kanapy i ruszył do radia.
– Tu Lukas. Odbiór.
– Odbieram. Jaki mam obrać kurs? – dopytywał młody prawnik.
Lukas zastanawiał się co też Natanek teraz robi. Domyślał się, że zapewne podziwia piękne ciało swojej wybranki, która naga opala się na dziobie jachtu.
– Na Francje, płyń na Francje. Dolecę do Daniela i jego żony.
– Sam? – dopytywał. – Odbierasz? Lukas jesteś tam?
– Tak, jestem. Nie chcę szukać miłości na siłę. Bez odbioru.
Lukas odłożył słuchawkę radia, rozłączając jednocześnie połączenie. Poprawił kaptur swojej bluzy bez rękawów i spojrzał na półkę z książkami. Znajdowała się tam też płyta, mieli ją odtworzyć przed wypłynięciem. Lukas wiedział, że nie będzie już innej okazji. Podszedł do półki, otworzył pudełko i wsunął krążek do odtwarzacza DVD. Zobaczył jednego z ludzi, którzy go wychowali... choć trafniejszym określeniem byłoby przygotowali do życia. Blond pan z brodą patrzył smutno z ekranu i mówił:
– Zostaliście wybrani.
Lukas wiedział od samego początku, że jest wybrańcem, każdego dnia powtarzali to każdemu z nich.
– Nie rozumiecie mnie! Świat się psuje, z dnia na dzień, to wy zostaliście wybrani by go naprawić.
– Jak zwykle wyolbrzymiasz, stary – powiedział odwracając się tyłem do ekranu. Chwycił za czerwone jabłko i zrobił gryzka. Następnie oparł się o stół i spojrzał na zmartwioną, zafrasowaną minę ojca.
– Świat się kończy moi idealni. Wszystkie kontynenty zatoną, jeden po drugim. Zostanie tylko nieznana wyspa na środku oceanu. Ruchoma wyspa.

czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 1 - Rozłączenie (1)

Wszystko wyjaśniłem już w spisie treści, ale podam wyjaśnienie także tutaj.
Każda z par jest inna, dlatego mam w planach ich rozłączyć, by czytelnicy mogli czytać tylko o tej parze, która ich interesuje. Każdej z par przydzieliłem jeden kolor (trochę jak w przedszkolu). Każdy rozdział dzielony jest na pięć części, jedna część przypadać będzie na jedną parę.

Postaram się też o częstszą publikacje, ale naprawdę trudno znaleźć czas ;)

Część 1 - Amanda i Daniel - Pierwsze lanie w życiu

Lukas wrócił do miejsca zwanego przez niego domem. Zszokowało go to co zastał na miejscu. Poczuł się jakby śnił, albo przeniósł się w czasie o co najmniej kilka dni na przód. Stał w progu salonu i przyglądał się Danielowi, albo raczej kobiecie, która siedziała na jego kolanach.
– O cześć – rzucił Dany w kierunku przyjaciela.
– Cześć – odparł nadal wmurowany.
– Amanda jestem – wtrąciła się dziewczyna z wesolutkim uśmiechem na twarzy.
– Miło mi. – Lukas uniósł brwi do góry, wycofał się głową w tył, obrócił na pięcie o dziewięćdziesiąt stopni i poszedł do siłowni.
Chłopak myślał, że już nic bardziej go nie zszokuje tego dnia, dopóki nie zobaczył Martina z Kevinem, a między nimi kobiety przywiązanej do ławki treningowej.
– Ukryta kamero, wyjdź – wysilił się na żart, ale ta dwójka nie podzieliła jego entuzjazmu. Spojrzeli na niego takimi spojrzeniami be wyrazu.

sobota, 8 lutego 2014

Prolog

Proszę by traktować tą powieść, lekko i z przymrużeniem oka, bo jest to całkowita fikcja. Nieistniejące miasta, nieistniejące prawa, nieistniejący ludzie. Początek jest raczej na wesoło, lekko komicznie rozpisany, bo czasami w życiu rządzi przypadek. Chodziło mi o pokazanie różnic między chłopakami. Mam nadzieję, że mi się to udało.

Rankiem, kiedy zdawało się wznosić nad wieżowce żółte niczym żarówa słońce, dwóch młodych mężczyzn przebierało nogami ile tchu na bieżni. Danielowi zdawało się, że lada moment wypluje swoje płuca, które i tak sporo już nadwyrężył popadając w nałóg nikotynowy. Lukas zdawał się nie mieć tego problemu, biegł i biegł, program przyspieszał, a jemu zdawało się nie robić to żadnej różnicy. Daniel w końcu się poddał, pociągnął za sznureczek awaryjny, a bieżnia stanęła. Momentalnie zgiął się w pół, oparł dłonie na kolanach i zaczął dyszeć. Lukas wcisnął jeden z przycisków i zaczął szybko maszerować, stopniowo zwalniać. Spojrzał z politowaniem na swojego przyrodniego brata, miał ich aż czworo, ale to z Danielem był najbardziej zżyty, pomimo, że byli zupełnie różni.
– Kondycja ci spadła – rzekł i przywołał na usta szeroki uśmiech, odsłaniając górny rząd białych jak śnieg zębów.
– Nie zaprzeczam, nie zaprzeczam. – Daniel sięgnął do swojej kostki, tam miał przymocowany bidon z wodą z cukrem, która zapewniała odpowiednią dawkę energii na kolejne ćwiczenia.

czwartek, 6 lutego 2014

Na początek coś o treści...

Niezwykle zdolne dzieci, wyrwane z patologicznych mieszkań, domów dziecka i ulicy. Wyrwane z piekła by stworzyć lepszy świat. To piątka chłopców, którzy trafili w ręce „dobrych ludzi”… osób oddanych i wierzących, że ideały istnieją, wystarczy tylko po nie sięgnąć.
Mieli od sześciu do jedenastu lat, gdy trafili z jednego piekła wprost do drugiego, znacznie gorszego, ale jak to mówią – przez ciernie do gwiazd. Powtarzano im to każdego dnia, aż w końcu sami w to uwierzyli. Studiujący wiele dziedzin nocami, poddawani ciężkim treningom za dnia, nauczeni by radzić sobie w każdych warunkach, tak, wyrośli na mężczyzn. Zdaniem ich „twórców” na Idealnych. Ideały trzema mnożyć – tak mawiają ludzie, bo piękno i intelekt przecież muszą trwać, aż w końcu zapanują nad światem.
Nataniel, Martin, Lukas, Daniel i Kevin – to piątka wspaniałych, zdaniem ich twórców Idealnych, ale czy aby na pewno się nie pomylili? Młodzi mężczyźni są wysportowani, odważni, oczytani, biegli w swojej dziedzinie. Każdy rozwinął swój talent do cna. W piątkę są w stanie nie tylko przeżyć, ale i stworzyć nowe imperium… ten znacznie lepszy świat. Jednak sami, bez kogoś obok zginą w tym nowopowstałym imperium, nie przekażą swoich talentów dalej, nie zyskają nic, zostaną straceni.
Mają dwa tygodnie do wyjazdu na wyspę Nieznaną, dwa tygodnie na znalezienie idealnych kobiet, z którymi spędzą resztę swoich dni, i które będą godne by wydać na świat Idealne dzieci. Takie, które podtrzymają imperium i zdobędą cały świat. Ale wszystko w swoim czasie. Pierw trzeba spotkać tą właściwą i przekonać ją do wyjazdu, ale to nie jest najtrudniejsze z zadań. O wiele trudniej jest taką kobietę dostosować do swoich potrzeb i wyobrażeń. Młodzi panowie mają jedną maksymę - nikt nie rodzi się idealny, a idealnym może się stać każdy.
Czy Marika, Amanda, Kornelia, Victoria i Klarysa poradzą sobie z życiem, które otwiera przed nimi drzwi do niemożliwego, nieznanego? Jak zniosą wiadomość „do domu nie ma już powrotu”? Zostały wybrane by żyć u boku przywódców, władczych, pewnych swoich celów i swojej wartości mężczyzn, a nie chłopców. To trudne zadanie, ale jak to mówią – przez ciernie do gwiazd.

Uwaga! Ta powieść jest tylko czymś wyimaginowanym i nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie jest też poradnikiem jak wychować swoją kobietę, ani jak praktykować BDSM, SM, DD, czy inny rodzaj perwersji. To tylko fantazja, fikcja i tak należy to traktować. Wszystkie osoby poniżej 18 roku życie proszę o nie zagłębianie się dalej w lekturę.

Prawa autorskie do tego bloga, jak i tekstów na nim umieszczanych są własnością autora. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie całości lub części tekstów z bloga bez zgody autora jest zabronione.